Nasz SZCZEP "Zielona 8"
Forum Szczepu "Zielona 8" z Lublińca
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nasz SZCZEP "Zielona 8" Strona Główna
->
Gadanie o pierdołach ...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy ALARMOWE
----------------
Sprawy ALARMOWE
Nasze Forum
----------------
Regulamin
Sprawy związane z forum ...
Pytania/prośby/zażalenia do Administratorów ...
ZHP dla niewtajemniczonych
----------------
Co to jest ZHP i z czym to się je?
Nasz Szczep "Zielona 8"
----------------
O 8 GZ .....
O 18 PGZ z Kalet .....
O 18 DH .....
O 18 DH-NET .....
O 28 DH .....
Sprawy Hufcowe
----------------
Problemy/pytania/zastrzeżenia
Imprezy / Zabawy
Luźne rozmowy ...
----------------
Gadanie o pierdołach ...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
adaM
Wysłany: Śro 11:56, 12 Wrz 2007
Temat postu:
lubię gfd
chudy
Wysłany: Czw 9:14, 28 Cze 2007
Temat postu:
Ostatnio dostalem do myslenia ze w dziecinstwie do 10 roku zycia nie było tez tak hop siup, ja mialem trudne dziecintwo. Ale jednak wole pamietac te pozytywne chwile:D
Tigra
Wysłany: Pon 14:58, 05 Mar 2007
Temat postu:
nie zapominajmy że nadal jesteśmy dziećmi
chudy
Wysłany: Pią 20:56, 02 Mar 2007
Temat postu:
Poprawiłem znów moją historie z dziecinstwa 5 postów powyżej
Tigra
Wysłany: Czw 14:12, 01 Mar 2007
Temat postu:
ja mam tak samo
nie martw sie Matel
moje dzieciństwo kojarzy mi się z samymi chłopakami i różnymi świrowaniami. jakoś nigdy nie miałam chęci żeby bawić się w domu z dziewczynkami rówieśniczkami w lalki <bleee> wolałam coś hardcorowego
ze starszymi, a jak
zostało mi wszystko to chyba do dziś ;]
MetallicA
Wysłany: Czw 8:48, 01 Mar 2007
Temat postu:
ech.. wy tak mozecie sobie powspominać w grupie
a ja nie moge bo znam was za krótko a dziecinstwo spędziłem z innymi osobami
Kasiula*
Wysłany: Śro 21:02, 28 Lut 2007
Temat postu:
chudy napisał:
żwirowa droga przy bloku- ojj rany się długo goiły,...
na kolanie mam ślad do teraz
No i Chudy pisz pisz bo aż się miło czyta...
tak sobie poprzypominać...
Pozdr.
Izus:)
Wysłany: Pią 18:46, 23 Lut 2007
Temat postu:
Skoro mowa jest o dziecinstwie....Ja tez myslalam ze wszystko bedzie kolorowe i łatwe...az tu nagle zycie sie skomplikowalo...pelno problemow, trudnych decyzji, wyborow.....Chcialabym wrocic do lat mlodych...moze zycie byloby lepsze:)))
chudy
Wysłany: Śro 10:44, 21 Lut 2007
Temat postu:
Moje dziecinstwo wiąże się z poniższymi hasłami:
*grunwaldzka
( miejsce gdzie się wychowałem do 11 roku życia,...),
*koniecpol
(rodzice moich rodziców w tym mieście mieszkali- również od Toudiego :] ,są tam fajne górki, młyn, tam zawsze zaopatrywałem się w nóż,Pilica- heh fajna rzeka,ryby, ...),
*psychiatryk
( bawiliśmy się tam w wiele gier, zabaw, czerwony budynek
, iglo z trawy, pieniądze...,kuchnia stara i nowa, murzynek, m4a1- ćwiczebny, dachy, rusztowani=lina, zamek, lublinica, zakażny,wentylacje,gazownie,...),
*jednostka wojskowa
(prawie wszędzie byliśmy jakąś wyspecjalizowaną grupą żołnierzy, również m4a1, suchary, mleko w proszku, poligon, strzelnica,...),
*drzewa
( grożne upadki-pewna sosna na której znajdowała się chuśtawka potem na czubku tego drzewa mielismy baze,siedzenia stoliczek i tam spożywaliśmy wszelkiego typu zupki chinskie pewnego razu zleciałem z tego drzewa naprawde wysokiego widziałem podłoge w moim mieszkaniu na II piętrze a ta sosna mniała długie igły i poziome gałęzie spadłem na plecy całe pocharatane odbijałem się od gałęzi, do krwi ciekło ostro i nie potrafiłem wziąść oddechu przez kilka sekund ale nic groźnego się nie stałom, chuśtawki - nieżle było z płotu na wyskości 2 metrów się chuśtalismy bo drzewo znajdowało się po jednej stronie płotu-boisko mickiewicz i rosło tak na ukos w strone przeciwną-naszego podwórka-grunwaldzka i tam się też nieżle chuśtało, zaliczanie drzew na boisku, domki na drzewie,ambony wzdłuż lini wyskoego napięcia, jeziorko w lesie na wymyślaczu, w lesie jeszcze na terenie oczyszczalni ścieków ale my nazywaliśmy to miejsce już za były tam nasypane skarpy piasku chodzilismy tam i skakaliśmy naprawdę z wysokich miejsca i bardzo daleko,...),
*blokowiska na grunwaldzkiej
(wiązały się z nimi gry i zabawy,wojny bijatyki patyki ,kolorowy blok-podczas jego budowy znajdowało się tam wiele drewna właśnie nim palilismy ogniska przy internacie, też przy tej budowie był drewniany toi toi w samym rogu i przez śiatke można było przełozyć rękę i zamknąć od dworu stróża w tej butce, póżniej skasowali zamykanie od zewnątrz, biał blok czołganie się pod kratami w piwnicy i wychodzenie przez któreż z okienek w piwnicy,żwirowa droga przy bloku- ojj rany się długo goiły po wypadkach na rowerach ale zrywy były niezłe,...),
*kasztany
( wszeż całej ulicy, kładlismy je na niej i chcieliśmy aby samochód się wywalił, czy przebijał opony-już sam nie pamiętam, wysoki ten kasztanowiec był zrzucało się te kasztany, w podstawówce przyniosłem siatke do szkoły dostałem szuche,...),
*parapety
(ojjj przemierzalismy świat, niektórzy byli bardzo wytrwali,...),
*rower
(długie wycieczki na rowerach na haby albo poznawać świat,...),
*woda
(kanał grunwaldzki wpadka kumpla do przeremblu na lodzie na kanale, zalew, lublinica też się chodziło przechodziło po kamieniach nie którzy wpadli, kuchnia w zime stróza tam już nie było i były tam jak by to określić takie baseniki metr na metr i woda w nich stała nie wiem po co to było, śmingus dyngus przygotowania całą para potrafiliśmy uzbierć wielki zapsa wody do garażu około 50 butelek(1,5-5l kilka wiader,...),
,ogień(piroman ze mnie nie mały, palące się chodniki czy ławki, ogniska przy internacie, i na boisku-wypalanie traw, na uni też...),
*śnieg
( unia-deska z dyskorolki ale się śmigało może jeszcze kiedyś się wybiore wkońcu sjeszcze ją mam, na sankach też się śmigało na reklamówkach + lodowiska na mickiewiczu oj bolała głowa kolana łokcie siniaki były nie małe ale i zabawy też ,bitwy śnieżne potrafiło wtakich bitwach uczestniczyc ok. 20 osób przed bitwą przygotowanie do nie śnieżki mocne i dużo ich się robiło iglo aby jak najmniej oberwać, kuligi z pewnym panem może nawet czasem podchmielonym i inne zabawy z nim związane,...),
*górka
( nabieraliśmy prędkości na rowerach i potem długie zrywy,wodospady chodzi o tamy ale kiedyś tak określaliśmy te miejsca,żaby( w bidonie od rowera ),
*piłka nożna
grywało się miesiącami w zime też tylko żadziej, bieganie zawody przez zakłady albo róznego typu kary biegało się po boisku, liczenie czegoś w stupkach- wychodziło bo kilka setek wkońcu bieżnia na boisku mniała krawężniki, dużo szkolnych sportowców wychowało się na tym podwórku, choćby ja bez "samochwalstwa"...),
*bazy
( na psychiatryku było ich wiele, szklarnie pyszny szypiorek i inne warzywa już w opuszczonej szklarni, a jak pózniej były wysadzane przez wojskowych za pomoca kabelka + i - i dużej ilości energi elektrycznej były te miejsca przykrywane starymi tapczanami wosjkowymi, słomą aby nie rozrzucało na wielkie odległosci kamienie z murków starych szklarni ale i tak same tapczany odlatywały na wysokośc lini energetycznych, na trawniku przy pralni nowej wtedy była modernizowana i była tam jedna z najwiekszych baz otoczona nieprzyjacielami-robotnikami, na drzewach-wspomniana sosna, w kszakach na boisku przy kasztanowcu,...),
*internat
(
kanał
-umiecie połamać sobie dwie kości, jedyne dwie kości w przedramieniu, spadłem z tego kanału bo rozpędzalismy kumpla na takim małym samochodziku na które mozna było siąść,takie co mają miejsce pod siedzeniem, było nas chyba trzech, ja byłem przy krawędzi, no i noga mi ujechała spadłem wziołem się podnisłem z ręką krzywą w przeciwną stronę niż powninna, poszedłem do domu, no i potem poszedłem już na chirurgie(oczywiście z mamą), chirurgia była blisko więc nie opłacało się wzywac karetki, tam oczywiście nie chcieli się za to łapac to wysłali mnie do cz-wy, ojjj tu się dopiero zaczyna przygoda zajechaliśmy już było ciemno ja wcześniej dostałem środek przeciwbólowy i obudziłem się jak za jakies 5 min dawali mi następny i zaczeli składac ręke, po złożeniu i po ocknieniu zrobili kolejne prześwietlenie i ręka była żle złożona, dali mi znieczulenie rozcieli mi gips i znów połamali i złożyli no i póżniej akcja się powtórzyła ręka znów żle złozona to pamiętam jak babka z innego pomieszczenia mnie zawołała aby mi dac cukierka ja się zebrałem i poszedłem do niej a ona znów znieczulenie zamiast cukierka i lekarz połamał ręke złozył ponownie, obódziłem się i znów prześwietlenie i ręka była krzywa ale już nie aż tak aby łamac jeszcze raz, akcja skończyła się rano, tak i tak wracałem na kanał często, heh dostałem 7 stów odszkodowania za rączke,
garaże
oj bawiliśmy się w komandosów badź uprawialiśmy parkuor o którym wtedy jeszcze nie było nam wiadomo (było to głównie skakanie, przeskakiwanie, wspinanie się po budynkach, płotach, drzewach itp.) pewnego razu jesteśmy na tych garażach a taka babka z okna zaczyna robić nam zdjęcia my wydygani z garaży i w nogi pożniej szukaliśmi się w gazetach:D ,samoloty płonące z 4 piętra oj śmigały lotnicze katastrofy ,chodowle mrówek karmiliśmy je chipsami ogryskiem trzymały się z 2 tygodnie potem ktoś je spalił -popielniczke ktoś sobie zrobił, żab też się hodowało, jeszcze wspinanie się po piorunochronach ,piaskownica budowało się fortece dla rysoraków oraz tez się robiło ogniska wojny petardy były w tym nie zawodne jak i również żołnierzyki czołgi autka wojskowe- szit z targowiska, taki żołnierzyk był też podczepiany pod spadochron (był pożądny z Mc Donalda przy ekszymenie) wracając do żołnierzyka podczepiało się do niego petarde i bum w powietrzu, autka,pistolety patyki również robiły za pistolety też było się komandosem i to nie raz moro koszulki spodenki bądż czarne, nawet mniałem opaske koing boxing z koloni nad morzem-Rambo twarze i rece wysmarowane weglem lub farbą żołnierską do twarzy, klocki lego-Kasia mniała jego sporo, ,grille-ognisk już nie mogliśmy palić wstrętni ludzie już póżniej tam mieszkali dym im szkodził heh ale grill też był fajny dobra przyprawa Żanety,...),
HEH MOŻE JESZCZE KIEDYŚ ZNÓW POPRAWIE MOJĄ WYPOWIEDŻ BO NAPEWNO NIE MA TU 1/10 Z TEGO CO BYŁO, MOŻE JĄ POWIĘKSZE...
Ostatni raz poprawiony post 9 dni przed urodnkami...
chudy
Wysłany: Pią 15:31, 24 Lis 2006
Temat postu:
A pamiętacie bitwy z mąkim albo z tobą Tysiu co Ci chyba 2 jedynki na studzieńce wyłupałem:D ...
Tysiu
Wysłany: Śro 14:46, 22 Lis 2006
Temat postu:
Nie wiem jak wyglądało twoje całe dzieciństwo i nie będę wnikał, ale według mnie tak się na nie nie patrzy. Ja osobiście mógłbym wypisywać tysiące rzeczy, ale Chudy i Kasia zrobili to w większości za mnie. To są oczywiście te lepsze rzeczy, ale kto powiedział, że tych gorszych nie było... nikt. Jeżeli chodzi o wydarzenia momentowe, to nie widziałem nic takiego jak ty. Były pobicia, uciekanie przed policją po pobiciu... Ja za to patrzę w trochę inny sposób, na całokształt tego dzieciństwa.
Szymon
Wysłany: Wto 20:06, 21 Lis 2006
Temat postu:
nie powiem ale takie..... no.... inne dziecinstwo:-P
ale znowu nie powiem ze złe...
Corvus
Wysłany: Wto 7:41, 21 Lis 2006
Temat postu:
Ja w wieku 8 lat (gdy mieszkałem w Warszawie) widziałem jak banda bandytów (wiem jak to wygląda- masło maślane) napada przechodnia. Potem na następny dzień okazało się, iż ci bandyci zabili tego kolesia.
W wieku 11 lat gdy byłem na wakacjach we Wrocławiu zapisałem się na zajęcia, które były prowadzone w bibliotece. Gdy jednego z wakacyjnych dni zmierzałem do biblioteki widziałem jak jakiś przechodzeń otwiera torbę plastikową (byłem całkiem daleko). Nagle bum przeszywające uszy i co? Kolesia nie ma. Tylko flaki leżące dookoła.
Życzę wam jednego kochani. Byście nigdy nie zobaczyli jak człowiek zostaje zabijany na własne oczy. To wcale nie jest takie fajne. Ja mam już zdupconą psychikę
Kasiula*
Wysłany: Sob 19:09, 18 Lis 2006
Temat postu:
Hehe... Chudy 3/4 twoich haseł są także moimi hasłami
Ciekawe dlaczego...?? ;P
Ja jeszcze pamiętam huśtawki na drzewie, wspinanie się po piorunochronach i całodzienne siedzenie na drzewach, bitwy śnieżne, kanał, podkopy pod piaskownicą, więcej kolegów niż koleżanek:), autka, pistolety, klocki lego, budowe, zabawy w chowanego i ganianego, ogniska, grille, piłka, zabawa w sklep (buraki to korzenie itp.), zapłata listakami z wierzby żeby zjechać ze zjeżdzalni, tworzenie niezliczonej ilości 'baz', lodowisko na boisku, murek i sprzątanie skorupek ze słonecznika, siedzenie w internacie jak było zimno... i duuużo innych, ale niestety nie da się tego wszystkiego wypisać...
Jednak grunwaldza rządziła...
Pozdr.
chudy
Wysłany: Pią 17:27, 17 Lis 2006
Temat postu:
heh moje dzieciństwo to: grunwaldzka,koniecpol,psychiatryk,wojsko,drzewa,gry i zabawy,psikusy,kasztany,parapety,wentylacje,gazownie,czerwony budynek,rower,woda,ogień-piroman ze mnie,śnieg,górka,wodospady,żaby,ryby,młyn,piłka nożna,internat,kanał,garaże,biały blok, kolorowy blok,zakażny,kuchnie,żwir,samoloty... jeszcze pododaje napewno z kilkaset haseł ale jak narazie tyle
Szymon
Wysłany: Śro 19:00, 15 Lis 2006
Temat postu:
Ludzie! wiecej opymizmu!! (wiem ze mi go tez czesto brakuje-ale musi byc!!)
zycie to wedrowka po gorach, raz z gorki a raz pod gorke.... tylko ze kiepsko jest (a czasem tak jest) jak sie przeniesiemy w himalaje...:-/
ale optymizm!!!!
MetallicA
Wysłany: Śro 17:10, 15 Lis 2006
Temat postu:
oj tigra ja też
"w życiu piękne są tylko chwile"
Tigra
Wysłany: Śro 16:21, 15 Lis 2006
Temat postu:
jak ja byłam mała, to myślałam, że życie jest piękne...
Szymon
Wysłany: Wto 21:45, 14 Lis 2006
Temat postu: Dziecinstwo
dziecinstwo to ciekawa sprawa, tylko szoda ze sie szybko konczy... ale moze sie wrocic do czasow dzieciecych i poopowiadajmy sobie jakies swoje historie z dziecinstwa....
moze ja zaczne:
jak byłem mały to znalazłem kiedys "swierszczyk"
i tak sobie pokryjomu go ogladałem... jaki ja byłem w tedy uchachany:D az pewnego razu mama złapała mnie jak go ogladam... a dzien posniej ojciec mi zrobił moralne kazanie na ten temat...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin